Zwierzęta jako prezent? NIE

NIGDY!
To jest moja Julka^ :)

Nie pisałabym o tym gdybym nie znalazła na dworze świnek morskich. Tak, w listopadzie, dokładnie 24. Tata mi powiedział że chyba widział białe świnki, pośmiałam się że zobaczył szczura albinosa bo skąd na dworze świnki, ale poszliśmy zobaczyć i były. Całe stadko. Zebraliśmy 7 świnek, dwie małe zabrała jakaś pani do sklepu, resztę wzięliśmy my i mieliśmy szukać im domu czy coś. Dwa dni później, 26 w ostatki, wracałam w nocy do domu i tknęło mnie żeby zajrzeć tam gdzie były te pierwsze i znaleźliśmy jeszcze 4. Ktoś w ciągu dwóch dni wyrzucił z domu 11 świnek, wszystkie do siebie podobne w różnym wieku. Podejrzewam że ktoś kupił albo dostał parkę i okazało się że są różnych płci. Nie dopilnował i mu się namnożyło to je wyrzucił na dwór. I były bardzo chudziutkie, więc nie dość że je wyrzucił to jeszcze nie miały godnych warunków w domu. Nie chcę oceniać tej osoby, ale w polskiej konstytucji mamy punkt, który mówi że osoba która doprowadzi do utraty zdrowia lub życia zwierzęcia podlega karze, więc generalnie ktoś kto wyrzuca zwierze na dwór jest kryminalistą.

Piszę o tym bo zbliżają się święta, i tak obrońcy zwierząt o tym trąbią ale ja dołożę: ZWIERZE NIE NADAJE SIĘ NA PREZENT. Żadne, chyba że po jakiś ustaleniach i po prostu święta to taka okazja że jest więcej czasu to można poświęcić się zwierzakowi. 

A jeśli chodzi o świnki morskie, to świnka to nie jest zwierzątko dla dzieci. Niektórzy myślą że tak, bo są przyjazne i takie większe chomiki ale NIE. Świnka nie jest dla dzieci. Dla dzieci moim zdaniem to żadne zwierze nie jest odpowiednie. 

A jak skończyła się historia moich świnek? W Polsce funkcjonuje Stowarzyszenie pomocy świnkom morskim, pomogli mi i zawiozłam je do lecznicy gdzie się nimi porządnie zajmą :) http://swinkimorskie.eu/SPSM/ Dwie oddałam koleżance czego trochę żałuję ale mam nadzieję że ona też zaniesie je do weterynarza i zadba o ich zdrówko.

20 komentarzy:

  1. Nigdy nie dałabym nikomu w prezencie zwierzęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedne świnki :/ Niektórzy ludzie to totalni bezmózgowcy. I racja, zwierzęta jako prezent to niezbyt dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te miały szczęście że je znaleźliśmy:) Ale prawda, niczym nie zasłużyły sobie na taki los..

      Usuń
  3. masakra... przecież trzeba było je gdzieś oddać, a nie porzucać na dworze... brak słów... moja koleżanka też dostała na urodziny w gimnazjum chomiki, czy świnki i jej rodzice nie byli zadowoleni, musiała je oddać znajomym, także zwierzak jako prezent nie jest zbyt dobrym pomysłem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, często dzieciaki zależne od rodziców mówią że by chciały a potem mama mówi nie a zwierzak czasami już w drodze. Beznadzieja.

      Usuń
  4. O rany :O Bez sensu w ogóle, świnki za darmo na pewno by ktoś wziął, no bez serca ludzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! A po kilku godzinach na zimnie już wiem że są poprzeziębiane i zanim stowarzyszenie je wypuści to pewnie trochę potrwa.

      Usuń
  5. Straszne, ludzie w ogóle nie mają serca. Uważam, że zwierzątko mogą dać dziecku tylko rodzice (ew. ktoś inny po przedyskutowaniu tego z nimi) i pod warunkiem, że zdają sobie sprawę, że to nie zabawka i będą musieli wspólnie o nie dbać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja psa dostałam dopiero po 3 letniej walce o kota... Rodzice zdecydowali, że kota nie chcą hah :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też nie chcą kota, ja psów się trochę boję więc raczej nie wchodzi w grę żebym jakimś się opiekowała. Dlatego hoduję sobie gryzonie od kilkunastu już lat :D

      Usuń
  7. Ech... niby w Polsce prawo chroniące zwierzęta jest, ale funkcjonuje bardzo kiepsko.
    Ludzie się nie przejmują i robią okropne rzeczy, myśląc tylko o sobie :(
    Brawo, że pomogłaś świnkom i świetnie, że napisałaś taki wpis w okresie przedświątecznym. Może kogoś to otrzeźwi.
    ~Wer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pomyślałam, że jak chociaż jedna osoba czegoś się z tego wpisu nauczy to dobrze :) Polskie prawo zostawię bez komentarza, dostałam mandat bo zapomniałam skasować bilet w autobusie a ktoś wyrzucił na śmierć 11 zwierzaków i nikt się tym nie przejmuje, takie mamy priorytety... I dzięki za uznanie, też jestem dumna i szczęśliwa że je znaleźliśmy:) Ocalone kilka stworzeń ;)

      Usuń
  8. Rozumiem rodziców dających dzieciom na święta zwierzęta (w końcu to oni będą się też nimi zajmować, wiedzą na co się piszą itd.), ale nigdy nie zrozumiem jak można komuś dać zwierzę tak o. Nigdy nie dostałam żadnego zwierzaka (chociaż w sumie mój pies trafił do nas jakoś blisko moich urodzin, to chyba można ją zaliczyć jako prezent :D ) i nie dałam nikomu.
    O, i jeszcze rozumiem sytuację jak u mojej cioci - miała kota, wyszedł, zabił go samochód, bardzo to przeżyła i od razu mówiła, że szuka innego, że chciałaby, że potrzebuje towarzystwa. W takich sytuacjach zwierzę jako prezent jest też uzasadnione.
    Ale już naprawdę nie rozumiem wyrzucania zwierząt na pewną śmierć. Jest olx, są grupy na fb, można rozwiesić ogłoszenia (można też pomyśleć wcześniej)... Nie żyjemy przecież w średniowieczu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo że jak zaplanowane a jakieś święto to pretekst to ok, gorzej jak to niespodziankowy prezent bo z nietrafionym bibelotem łatwo sobie poradzić, a z nietrafionym zwierzakiem? Problem. A z oddaniem zwierzęcia to odrobiona wysiłku. W ciągu tygodnia ogarnęłam oddanie tych świnek, a byłoby szybciej gdyby tata wcześniej miał czas mnie podwieźć do Warszawy, bo sama z pudłem świnek daleko bym nie zaszła :D

      Usuń
    2. No jest odrobina wysiłku, ale chyba miałabym wyrzuty sumienia do końca życia, gdybym wyrzuciła zwierzę na pewną śmierć :( Dobrze, że świnki trafiły na Ciebie! :)

      Usuń
  9. Odniosę się do innego aspektu, który poruszyłaś w poście.
    Moja siostra stała się właścicielką dwóch cudownych małych kotków po tym jak ktoś porzucił je na pewną śmierć:/. A zaczęło się od tego, że rok temu uratowała kilkutygodniowego futrzaka;), który był tak chory, że właściciele stwierdzili, że nawet weterynarz już nie pomoże, więc zostawili go wolno chodzącego po podwórzu. Natomiast miesiąc temu przygarnęła drugiego kota, którego ktoś wyrzucił w krzaki i przy okazji zranił mu nosek. Na szczęście dzisiaj po wielu wizytach u weterynarza są całe i zdrowe, a radości, którą wniosły do domu nie da się opisać;).

    Powiem Ci tak, nie należę do osób szczególnie rozczulających się nad zwierzętami, ale za wyrządzoną im krzywdę karałabym surowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cudownie że je uratowała :) Kara karą ale przede wszystkim trzeba uświadamiać :) Zwierze czuje ból i strach, tak jak my, co za potwór może chcieć dla kogoś innego cierpienia? Może ci co wyrzucają nie są świadomi że zwierzak nie różni się od nas jakoś bardzo pod względem. Nie umiem sobie wyobrazić kogoś kto z krzywdzi z premedytacją, wiedząc że zwierze w cierpieniu i strachu będzie zdychać...

      Usuń
  10. Zwierzęta w prezencie to najgorsza opcja z możliwych ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Brrr... zmroziłaś mnie tą historią ;-( Dobrze, że je znalazłaś i im pomogłaś. Dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy mają serce dla zwierząt.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi że chcesz napisać komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

LinkWithin

link
Copyright © 2014 Codziennie malowane paznokcie , Blogger